1. Zaakceptujmy swoje strachyTo pierwszy krok, by nad nimi zapanować. Przestańmy sobie wmawiać, że strach jest bez sensu, że nie powinniśmy go odczuwać. Jeśli pogodzimy się z tym, że strach w pewnych sytuacjach nam towarzyszy, łatwiej nad nim zapanować. Przestańmy szukać sposobów, by się zrelaksować, odprężyć, bo robimy to wbrew sobie, czy wręcz na siłę, co pogłębia nasz dyskomfort. Dajmy sobie przyzwolenie na odczuwanie niepokoju: „Tak , wiem, że w tej sytuacji wpadam w panikę”, paradoksalnie będzie nam łatwiej poradzić sobie ze strachem.
2. Mówmy o naszym strachuPrzestańmy się wstydzić naszym zdaniem irracjonalnych lęków. „Naprawdę, też tak masz?” powiedziało kilka moich znajomych, kiedy opowiadałam, jak strach potrafi mnie sparaliżować w sytuacjach, gdzie nie powinnam aż tak się stresować. Kiedy okazuje się, że wokół ciebie są osoby, które również mają problem z napadami paniki, jest łatwiej stawić czoło swoim lękom. Poczucie, że nie jest się samym daje siłę do oswajania strachu.
3. Nie walczmy z katastroficznymi myślami
„A co jeśli rozbijemy się na autostradzie”, „A co jeśli to nowotwór”, „A jeśli ten straszny sen się spełni”. Myśli, które rysują przed nami katastroficzne wizje pogłębiają nasze lęki. Ale są też częścią naszego myślenia. Ja potrafię sobie wyobrazić, że moje dzieci giną w wypadku – to straszne, bolesne i przerażające. Ale jest sposób, by nad tym zapanować – pomyślcie, że jesteście bezpieczni, racjonalnie wytłumaczcie się, dlaczego te wizje nie mają prawa się spełnić, dlaczego są niemożliwe, że są to tylko przeczucia.
4. Nie zmuszajmy się do przezwyciężania lęków
Boisz się szpitali? Uczestniczenia w pogrzebach? Jazdy autostradą? Nie mów sobie: „Przestań, idź tam, zrób to i przestań zachowywać się jak dziecko”. Takie zmuszanie siebie do przezwyciężania strachu jeszcze bardziej go pogłębia. „Boję się i z tym strachem wejdę w tę sytuację” – jest o wiele lepszym nastawieniem. Naprawdę.
5. Nie unikaj sytuacji wywołujących strach
Jeśli ja sama obawiam się wizyty u lekarza, to mam nie iść wcale? Jeśli boję się wizyty w centrum handlowym, spotkania z ludźmi, konfrontacji w pracy z własnymi wynikami, to mam tego wszystkiego unikać? Przecież nie ucieknę, nie odetnę się. A jeśli nawet mi się to uda, to gdy w końcu przytrafi się sytuacja wywołująca moje lęki, to zupełnie nie będę wiedziała, jak nad strachem zapanować. „Boję się, ale stawię temu czoło” – tak o wiele łatwiej się później żyje, bo praktyka czyni mistrza – jeśli raz przez to przejdę świadoma swoich lęków, to kolejne będą o wiele łatwiejsze.
6. Zaakceptuj siebie
Składamy się z wielu emocji i uczuć, mamy różne temperamenty, inne rzeczy nas śmieszą, inne przerażają. Podstawą zapanowania nad strachem jest akceptacja z siebie – ze lękami, ale też zaletami. Akceptacja siebie pozwala na pracę nad sobą, na rozwój, a nie jedynie wypieranie z siebie tego, co według ciebie jest złe.
7. Szukaj pozytywów akceptując to, co negatywne
Każda sytuacja ma swoje dwie strony. Nawet ta, która wydaje się nam najbardziej mroczna ma pozytywy. Boję się, że jakaś sytuacja mnie przerośnie – pomyśl, ile może ci dać dobrego, oprócz lęku, który jest w tobie i który będzie tobie towarzyszył. Czujesz się jak w potrzasku musząc podjąć ważną decyzję – ile ona przyniesie ci korzyści? Zobacz oswajając lęk można zrobić krok do przodu pomimo, że nadal go odczuwamy.
8. Wymagaj mniej od siebie
„Nie zdążę”, „Nie dam rady”, „Po co się za to to w ogóle brałam” – myślisz tak wpadając w panikę. Czujesz się poddenerwowana, gdzieś w kościach wiesz, że nawalisz i strach zaczyna cię paraliżować, nie jesteś w stanie zrobić nic więcej. Najchętniej schowałabyś się pod koc i przeczekała katastrofę. I często niestety tak robisz. Więc odpuść, przyjrzyj się sobie, zobacz na ile faktycznie cię stać i szczerze oceniaj swoje możliwości. I nie poganiaj samej siebie. Jeśli poczujesz, że zaczynasz się spieszysz w panice, zwolnij, daj sobie czas. Tak unikniesz strachu i poczucia własnej beznadziejności, które sama/ sam w sobie budujesz.
9. Znajdź sposób niwelowania niepokoju
Warto poszukać jakiegoś ujścia dla swoich lęków, by ich w sobie nie tłumić, nie gromadzić. Dla kogoś może to być wizyta na siłowni, bieganie, spacer, słuchanie muzyki, czytanie książek albo czas spędzony z dziećmi – pogranie w planszówkę, wspólne gotowanie, zabawy, obejrzenie filmu – pomaga bardzo w niwelowaniu strachów.
Lęk jest naturalny, jest częścią nas. Ważne, by nie on decydował o naszym życiu, by to nie on kierował naszymi wyborami i trzymał nas kurczowo w tym samym miejscu, albo co gorsze, chował nas przed światem, zamykał w czterech ścianach. Pracując ze strachem, patrząc mu w oczy i akceptując mamy szansę pójść do przodu, oswoić nasze lęki i żyć spokojnie.